Po krótkim postoju na Teneryfie docieramy do Fortalezy. Jeszcze tylko 80 km autokarem i jesteśmy w naszym hotelu - Oasis Atlantico. W miarę przestronne bungalowy z hamakiem na werandzie. Plaża szeroka i całkiem fajna. Na poleniuchowanie miejsce się nadaje.
Zwiedzamy okoliczne miasteczka (ciekawe klimaty), Fortalezę (nic specjalnego), okoliczne wydmy (fajne, niestety wycieczka na te najładniejsze nie wypaliła - za malo chętnych, ale z braku laku ...) i Morro Branco (fantastyczne).
Poza tym odpoczywamy i objadamy się genialnymi owocami a wieczorem oglądamy ogromne ropuchy, które wyłażą nie wiadmo skąd.