Dotarliśmy do Valladolid. Mamy zarezerwowany hotel Colonial la Aurora. Można dotrzeć pieszo z dworca. Hotelik niewielki, ale bardzo ładny i godny polecenia. Ma nawet basen :) W teorii w cenę pokoju wliczone jest śniadanie, ale składa sie wyłącznie z bananów, kawy i ciastek, które dość szybko znikają, więc nie należy sie nastawiać na wyżerkę.
Panie w recepcji nie mówią po angielsku, ale mam mailową korespondencję potwierdzającą rezerwacje i ceny (niższe niż walk-in rate). Dostajemy pokój i idziemy spać. Jutro Chichen Itza.